Dobrze jest być takim ojcem-mistrzem jak Joda z "Gwiezdnych Wojen". On nie ochrzaniał Luke'a, że nie umie, używając mocy, podnieść statku z bagna - tylko tak nim pokierował, że Luke był do tego zdolny, nauczył się tego.

czwartek, 19 stycznia 2012

39. Masakra

Niesympatyczny szef, wymyślający praktycznie (z uwagi na dostępne środki) awykonalne zadania, dodatkowo z oderwanymi od rzeczywistości terminami wykonania... Codzienne marudzenie i wypominanie "ale dostałeś to w poniedziałek". I co z tego? Siedzę nad tym od poniedziałku rana, ostatnio po 12 h dziennie. Za nadgodziny pies z kulawą nogą mi nie zapłaci, słowa podziękowania też nie dostanę. Dodatkowo, piętrzenie idiotycznych pytań. 

To właśnie moja rzeczywistość tego tygodnia, i powód dla którego nie piszę nic, bo nie mam czasu, a jak wyląduję w domu, to nie mam siły. Natuszkę widuję wieczorem, Dominika tylko przez sen. A od wczoraj realnie myślę o szukaniu normalniejszej pracy, w której oczekiwania będą przekładały się na wynagrodzenie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz skomentować któryś z tekstów.

Pozdrawiam :)