Panie - Natuszka z mamą - z uwagi na piękną aurę rozpoczęły, we własnym zakresie (ja w robocie) spacerki z Dominikiem po dzielni. Dziecięcie najwyraźniej powyższym zadowolone mocno, bo spokojne, śpi zwykle ładnie.
We wtorek przyszła z wizytą domową zaprzyjaźniona lekarka, pediatra od lat blisko 30, która ratowała w różnych podbramkowych sytuacjach samych teściów, gdy Natuszka i szwagierka były małe. Przesympatyczna pani, która powiedziała nam sporo o malutkim, obejrzała, i jako kolejny lekarz potwierdziła, że jest okazem zdrowia. Doradziła odnośnie problemów z laktacją, kwestii połykania przez Dominika powietrza przy karmieniu (Natuszka karmi dobrze, tylko mały łapczywy strasznie jest, choć dostaje jeść na żądanie), wskazała kilka pomysłowych udogodnień. A przy okazji okazało się - Natuszka w dzień poszła do przychodni, zważyć synka - że maluch przybrał z 2760 g tydzień wcześniej do 3100 g. Nieźle mu idzie :)
Nie wiem, czy już pisałem - ale generalnie działa na Dominika suszarka, gdy chodzi o uspokojenie go w histerycznym (mniej lub bardziej) płaczu. Gdzieś to wyczytałem - sporo wcześniej, zanim jedna z Was napisała o tym w komentarzu do poprzedniego wpisu - i spróbowaliśmy. Raczej działa. Na dniach wyszło także, iż maluszek jakby spokojniejszy jest, gdy położy się go na kanapie w pokoju, gdzie działa telewizor. Jak leży w ciszy w drugim pokoju - macha łapkami, dyszy i jakoś niespokojny jest, często płacze. W jednej z gazet dla rodziców wyczytałem, że istnieje taka prawidłowość - w końcu w ciąży cały czas słyszał z bliska odgłosy pracy narządów wewnętrznych mamy, oddychania, trawienia itp.
Synek różnie - jednego dnia spokojny i sporo śpi, innego dnia ma humorki i dokazuje mamie i babci.
Obniżyliśmy cenę sprzedaży mieszkania - odezwało się sporo chętnych. Czuję, że ta sprawa w naprawdę niedługim czasie się rozwiąże. Pozostaje porozmawiać o tym z mamą. I trzymać mocno kciuki.
ok, bedizmey;)
OdpowiedzUsuńNo to super, że synuś taki zdrowiutki :)
OdpowiedzUsuńBędę trzymała kciuki na pewno ;]]
Pozdrawiam :*
no to trzymam kciuki razem z Igorasem :)
OdpowiedzUsuńIza.
Taki mały bobas obojętnie jak by nie dokazywał, to i tak ma się go ochotę zacałować :)
OdpowiedzUsuń