Dobrze jest być takim ojcem-mistrzem jak Joda z "Gwiezdnych Wojen". On nie ochrzaniał Luke'a, że nie umie, używając mocy, podnieść statku z bagna - tylko tak nim pokierował, że Luke był do tego zdolny, nauczył się tego.

środa, 9 lutego 2011

Dyplomowani

W poniedziałek zostaliśmy dyplomowanymi absolwentami szkoły rodzenia. Ostatnie zajęcia poświęcone były głównie zagadnieniu kąpieli maluszka. Każdy przyszły tata musiał na sucho spróbować z lalką w wanience - chwyt, wkładanie, mycie, podnoszenie - a położona bardzo zwracała uwagę na to, czy robi się to dobrze, czy nie za gwałtownie, nie za mocno itp. Podobno - bardzo dobrze mi poszło :) A na odchodnym sporo souvenirów dostali wszyscy uczestnicy - jakieś próbki różnych specyfików, ale też ciuszek dla dziecka. 
 
Po wszystkim wypytaliśmy też osoby, które w szpitalu bliżej nas, w Redłowie, były - okazało się, że wiele z tego, co słyszeliśmy o oddziale, jest przesadzone, choćby to, że nie ma pomieszczenia, gdzie tata mógłby pobyć (nie przez szybę) z dzieckiem. No i wskazali na główny pozytyw - czego potwierdzeniem było także i nasze rozumowanie do niedawna - a mianowicie to, że wszyscy z Gdyni latają do Wejherowa rodzić, i że tam taka szpitalna Biedronka jest; co za tym idzie - w Redłowie podobno o wiele spokojniej, kameralniej. No i zdecydowanie bliżej. Więc synuś chyba tam właśnie na świat przyjdzie.
 
Natuszka wczoraj była u swojej ginekolożki. Dowiedzieliśmy się, że synuś leży w dobrą stronę, tylko że boczkiem jakoś, po stronie lewej Natuszki mając plecki i pupę, a rączki po jej prawej stronie. Tętno w porządku. Tylko sama Natuszka ma anemię, więc dostała końską dawkę żelaza od pani (dzisiaj ma być w aptece, bo sprowadzają - ciekawe, ile ta przyjemność), a w czwartek ma jeszcze raz przyjść na jakieś badanie. Ogólnie jednak - jest w porządku. Tylko z terminem porodu znowu jaja. Z USG, o czym jakoś wcześniej pisałem, wychodził termin 04.03 - czyli niespełna miesiąc. A pani wczoraj, na podstawie okresu, wyszło... 17.03. Natuszka w czwartek podrąży temat :) bo strasznie duża rozbieżność. Synuś kochany, ruchliwy - ale i ciężki, więc w sumie im szybciej się urodzi, tym lepiej. 
 
W międzyczasie - z uwagi na to, że zwierzyła się pani z zaniepokojenia tym, że maluszek ostatnimi czasy jakby mniej ruchliwy był - pani kazała w pewnych przedziałach godzinowych liczyć ruchy dzidziusia, wpisywać w tabelkę, żeby móc porównać. No to siedzi Natuszka, książkę czyta albo szydełkuje - i co chwilę łapie karteczkę z tabelką, żeby zapisać kolejne dokonania pierworodnego naszego :) Ja się wczoraj uspokoiłem - jak po pracy przyszedłem, no i sobie z nim rozmawiałem, głaszcząc o brzuszku Natuszki, to był wręcz wybitnie aktywny - w pewnym momencie ułożył się tak, że jakby pół jej brzuszka przesunęło się w bok :D

A przy poprzedniej notce zapomniałem wspomnieć, iż nabyliśmy drogą kupna w sobotę kołyskę dla Dominika. Interes życia kolejny już, bo nowa ok. 350-400 zł, a Natuszka wyczaiła na pewnym forum regionalnym za 200 zł. Jak zadzwoniłem, w ogóle się okazało, że pan sprzedający pracuje jako kierowca, i nie ma problemu, aby nam ją jeszcze przywiózł. No to się umówiliśmy, i w sobotę mieliśmy kołyskę - a do tego gratis pościel. Niewielka, ale przede wszystkim mobilna, na kółkach - więc u teściów na po porodzie, jak mamy u nich pomieszkać nieco, w sam raz, żeby nie zagracać pół pokoju łóżeczkiem. 

U Was też tak wiosennie? Od 2 dni wieje mocno, a nawet bardzo mocno, pięknie niebo wygląda z tymi galopującymi chmurami, a i słoneczka sporo.

11 komentarzy:

  1. u mnie bylo podobnie, termin zusg byl wczesniejszy niz ten na podstawie meisiaczki, to znaczy, zę dzidzia jest dosc duza, bo te usg to wlasnie po okresleniu np glowki typuja na kiedy termin, ale oczywiscie, usg sie czesto myli....

    OdpowiedzUsuń
  2. Terminem nie ma się co martwić- nawet jak jest na 17, a urodzi się tego 4, to maleństwo donoszone będzie. Ale oczywiście lepiej wiedzieć kiedy bo rozbieżność duża :)
    Pochwalicie się synkiem na blogu? :)
    U nas wiało zeszłej nocy tak, że kawałek ściany budynku odpadł :( Rok temu spadły dachówki. I, jak widać, raczej nikt o budynek nie dba, więc nam do starania się o dziecko doszła jedna konieczność więcej- zmienić mieszkanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale generalnie zwykle poród jest bliżej terminu z USG czy tego wyliczanego w inny sposób?

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmm, ciezko stwierdzic... moj byl i po jedym i po drugim terminie, dzidzia sama zdecyduje kiedy chce wyjsc i zadne temriny jej nie obchodza:D

    OdpowiedzUsuń
  5. :D a czy mogę prosić o namiary na kołyskę?

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój szwagier bardzo bał się kąpania bobasa, nawet myśleli o kupieniu czegoś takiego, ale ostatecznie nie kupili, a strach okazał się bezpodstawny bo idzie mu dobrze - tylko mały na początku nie za bardzo wodę lubił ;)

    Termin z USG często wychodzi inny i nie do końca prawidłowy ;) Jak Natuszka ma regularne cykle to ten według ostatniej miesiączki jest bardziej prawidłowy. Choć bobas się urodzi i tak wtedy, kiedy on będzie chciał :P Może być trochę wcześniej niż wypada termin, a może być nawet dwa tygodnie później - jak u mojej koleżanki ;)

    W zaawansowanej ciąży mniejsza częstotliwość ruchów jest normalna - mniej miejsca=mniej szaleństw ;) Nakręcacie na pamiątkę jakieś filmiki takiego 'falującego brzucha'?

    A kołyska śliczna - gratuluję udanego zakupu :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Termin porodu z USG liczy się tylko z tego które było wykonywane na przełomie 10-12tc ;-)
    Później to już jest rozbiezność bo zależy jak dzidzia się ułoży , jak rośńie itd itp ;-)
    U Nas z miesiączki było 4 maja a z USG 10 maj i akurat w tego 10go córcia się wpasowała :)

    Kołyska super :) i cena też się trafiła fajna :)

    A kąpiel..z tego co widze na forach i po moim Mężu to najpierw stres,stres a jak co do czego przyszło to on pierwszy kąpał Zuzię po powrocie do domu ze szpitala ;) i do tej pory tak jest,kąpiel jest Zuzi i tatusia takim wspólnym wieczornym rytuałem ;)

    Pozdrawiam.

    Agnieszka z Zuzią

    solo-noi.blog4u.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Czyli z jednej strony USG się myli, ale i mamy przykłady, gdy było bardziej trafione jeśli chodzi o termin, niż z miesiączki. Świetnie :)

    Natalka - link do kołyski jest w tekście. Nazwy nawet nie znam, a piszę z pracy.

    Zono Programisty - filmiki próbowałem aparatem kręcić, ale chyba tylko na 2 coś wyszło, bo synuś nieśmiały jest i jakoś jak tylko siadam z aparatem, to on - nie wiedząc przecież o tym - automatycznie "zamyka się w sobie" i przestaje być zauważalny :>

    No tak - taki rytuał kąpieli z maluszkiem, dobre pole do popisu dla taty. Ja nie mam nic przeciwko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sama jeszcze nie rodziłam ale mam w rodzinie kobiety, które rodziły i wiem, że nie ma co się sugerować terminem wytyczonym przez lekarza bo jedna urodzi w danym terminie, a inna nie.
    Wy widzę chcecie wiedzieć wszystko w terminie.


    Kołyska super.

    OdpowiedzUsuń
  10. To nie jest kwestia, co my "chcemy" czy "nie chcemy" wiedzieć. Po prostu zastanawiamy się, jak to będzie, gotowi już jesteśmy, bo różnica w terminach z USG a z okresu jest spora - 2 tygodnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie też pieknie. choć wietrznie ale na spacerki wychodzimy z Mateuszem Zobaczysz że w praktyce inaczej bedzie niz na szkole rodzenia.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz skomentować któryś z tekstów.

Pozdrawiam :)