Jakoś się ostatnio nam nie układa. Kłócimy się, o byle co i nie tylko. Nerwów dużo, nieprzyjemnie.
Tylko Dominiś - niezmienny. Uśmiechnięty, wesoły, gadatliwy, coraz bardziej zróżnicowany, ciekawy świata, zaskakujący nas na każdym kroku. Szkoda, że popłakuje ostatnio - np. nie raz budzi się przy karmieniu przez sens w nocy, i po prostu popłakuje chwilę. Słoneczko nasze kochane.
Wczoraj dałem sobie wyrwać kolejną, zaczynającą dawać o sobie znać 8-kę. Chyba w dobrym momencie, bo szło to w kierunku stanu, z jakim miałem jazdę miesiąc temu.
8-mek lepiej pozbyć się jak najwcześniej przynajmniej takie jest moje zdanie, później tylko same problemy są z nimi ;)
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba się pokłócić, żeby za słodko nie było :) Pozdrawiam
Czasem trzeba przejść mini kryzysik, żeby było znów cudownie :)
OdpowiedzUsuńkażdy zwiazek ma jakies kryzysy. Najwazniejsze to je przetrwać.Recepta na nie jest rozmowa.ANAIRDA
OdpowiedzUsuń